Orzysz

ogrod

Piszesz o Zakładzie Robot Publicznych. Napiszę coś apropos. Myślę, że to ciekawe. Powiedziano mi, ze burmistrz zagroził mieszkancom Mikosz (to tam gdzie ma hotel), ze jak nie będą na niego głosowali oni i ich rodziny to rozwiąże ten zaklad i nie będą mieli gdzie pracować.
Co do najuboższych, to ja problemu nie rozwiążę. Ani ja, ani nikt.
Oczywiscie uważam, ze każda rozwinięta społecznośc powinna szczególnie chronic najuboższych. Wierzę jednak w tzw mądrośc grupową. Razem wymyslimy więcej. Proponuję wspólne zastanawianie się nad problemem i wspólne wypracowanie optymalnego programu gminnej pomocy.

Elzo

Ogrodzie! Napisałeś, że czujesz się zmęczony fizycznie i psychicznie. Wierzę Ci.
Masz prawo być zmęczony, chociażby dlatego, że jako jedyny z trzech kandydatów na burmistrza "wystawiłeś się" na ataki wyborców.
Pozostali dwaj panowie unikają "żywego" kontaktu jak ognia. Przemawiają /ale co to za mowa/ do nas przy pomocy plakatów, ulotek i gazetki. Obecny burmistrz reklamuje się w specjalnym wydaniu Biuletynu i na stronie internetowej. Ale nie ma możliwości zadania mu chociaż jednego małego pytanka.
Pan Sulima "zagościł " w moim domu na małej, zbiorowej ulotce,z której nic nie wynika.O zadawaniu pytań temu panu także nie ma mowy.
Jesteś jedyny , że się tak wyrażę dostępny kandydat i dlatego wszystkie żale, złości, oczekiwania i wątpliwości "wylewają się " na Ciebie. To na pewno jest i męczące, i stresujące. Ale GRATULUJĘ ODWAGI prowadzenia kampanii prawie "na żywo".
Można nią wiele zyskać, ale i wiele stracić. TY podjąłeś to ryzyko i choćby dlatego należą Ci się dodatkowe punkty.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

mihaugal

odnośnie wczesniejszej dyskusji:
jeśli wszyscy będa podchodzic do nepotyzmu tak jak malmur4 to ja to pierdolę Twisted Evil

(przepraszam wszystkich za mocne okreslenie...).
Było, jest - to i będzie... - pieknie! Średniowiecze!
Ma nie być! tak jak ma nie być korupcji - ale z tym trzeba walczyć, trzeba o tym mówić!
I dobrze, że robi to Marusiński, że Marusiński o tym mówi - tylko trzeba by jeszcze, żeby ludkowie głowy pootwierali...

dołączam się do słów Elzo i także ukłon w stronę ogrod`a.

Pastor

Zgadzam się z Mihaugalem. Myślę, że nie jest stosowne wklepywanie linków do takich materiałów wyborczych – trąci to spamem. Co innego jakby kandydat pisał na forum i mógł odpowiedzieć na pytania, tak jak to robi ogród.

malmur4

Niechodzi mi tutaj o Zakład Robót Publicznych chociaż to ciekawe o czym piszesz a o prace społeczno-użyteczne czyki 10 godzin tygodniowo tj.40h miesiecznie i płacę 240zł.Ludzie pracujątak jagby nie pracowali gdyż są nadal zarejstrowani jako bezrobotni.Nie przysługują im żadne prawa pracownicze, ale pomińmy to bo interesuje mnie czy jako burmistrz podtrzymasz te prace.Wielu ludzi bez pracy gotowi są głosować na Aleszczyka choćby z tego powodu.

malmur4

Mihaugal pisze że moje poglądy na neopotyzm to średniowiecze to może my żyjemy w tej epoce nie wiedząc nic o tym.Bo gdzie się nie obejrzę to ktoś na wyższym stanowisku obsadza wolne wakaty swoją rodziną i myślę że niema w tym nic złego, bo więzy rodzinę są bardzo silne w naszej kulturze.

ryś

Moje małe co nieco w temacie:
1. Radnym może chcieć być każdy z mieszkańców Gminy, ale o tym, czy nim będzie decydują głosy wyborców.
2. Radny bez wiekszości i poparcia Rady nie ma żadnych szans zrealizować swojego programu, nawet tego najlepszego dla Gminy i mieszkanców. Często dla zrealizowania choćby minimum swojego programu wyborczego musi iść na kompromis.
3. Wyborcy nie mają czasu na śledzenie działań "wybrańca", nie uczestniczą w posiedzeniach Rady, w znacznej większości nie przychodzą na spotkania radnego z wyborcami, chyba, że chcą mu dokopać.
4. Rada jeszcze przed I posiedzeniem po wyborach jest w zasadzie już "ukształtowana" przez większość jej nowo wybranego składu, to jest polityka jak w Sejmie, tylko trochę mniej partyjna. Na I posiedzeniu ci, kórzy nie byli wtajemniczeni w rozgrywki przedsesyjne sż zaskoczeni, nieprzygotowani i niewiele mogą zmienić.
5. "Chcieć" Radnego to nie znaczy "móc". Dezyduje większość w głosowaniu. Zawsze jednak warto próbować zmienić na lepsze nasze wspólne życie w Gminie, choćby efekty tych działań były mizerne. Radny w opozycji ma podobnie przechlapane jak PO i lewica w Sejmie.

mihaugal

ryś

Uważam, że rodzina powinna zajmować się interesem ale rodzinnym, własnym, nie publicznym. Dorobek własnej pracy członków rodziny we własnym interesie tak, załatwianie posadek i czerpanie rodzinnych korzyści z urzędu nie. Niby ustawowo członek najbliższej rodziny nie może być podwładnym, ale zawsze przy zatrudnianiu przepisy można ominąć lub odpowiednio zinterpretować. Podobnie jak przy pozyskiwaniu majątku, szczególnie nielegalnie - niby bogaty, a nie ma nic, co można by za udowodnione przekręty odebrać. Na wszystko jest sposób.

malmur4

Mam małe pytanko czy w komisjach to zasiadają tylko radni czy mogą to być osoby z zewnatrz,jaka jest proceura powoływania owych komisji czy to jest praca społeczna

Endriu48

malmur4 Wiem, że praca społeczna to nie jest. Zasiadają tam różni ludzie i nie są to radni. A kto powołuje te komisje i typuje to tego nie wiem.
Wink

Andrzej32

ogrod

Nie bardzo wiem gdzie postawić to pytanie.
Zleciłem poczcie rozesłanie ulotek do wszystkich mieszkanców naszej gminy. Zgłaszano mi, ze nie otrzymano ulotek w wielu mieszkaniach na Wojska Polskiego, Kolejowej. Powinny być rozniesione dokladnie do kazdego mieszkania. Za to zapłaciłem.
Ktos tutaj pisał o dużej ilosci moich ulotek, gdzieś "przewalajacych" się.
Proszę osobę, ktora to widziała o kreslenie miejsca i "nasilenie zjawiska" Smile

ogrod

mihaugal